poniedziałek, 1 listopada 2010

Rozdzial 17

Dojechaliśmy na miejsce.
Hotel był przepiękny. Miał piękny ogród, tarasy i ogromny basen < http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.bellavistalignano.it/img/pl/hotel/ogrzewany-basen-hotelu-bellavista-lignano.jpg&imgrefurl=http://www.bellavistalignano.it/pl/uslugi.html&usg=__UIoRZ0M9avSeQrCy7A-izXf6H3Y=&h=295&w=400&sz=70&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=v3fCFy8QjHzfDM:&tbnh=124&tbnw=157&prev=/images%3Fq%3Dprzepi%25C4%2599kny%2Bbasen%26um%3D1%26hl%3Dpl%26sa%3DN%26biw%3D1024%26bih%3D674%26tbs%3Disch:1&um=1&itbs=1&iact=hc&vpx=605&vpy=220&dur=396&hovh=193&hovw=262&tx=138&ty=108&ei=gDLDTJLcAZDKjAfThIS5BQ&oei=gDLDTJLcAZDKjAfThIS5BQ&esq=1&page=1&ndsp=20&ved=1t:429,r:8,s:0 >
Weszliśmy do swoich pokoi. Ja mieszkałam z Ashley a chłopcy razem. Pokoje mieliśmy naprzeciwko siebie. Nasz pokój był świetny. Taki duży i jasny. Przepiękny.
Szybko się rozpakowałyśmy i przebrałyśmy w stroje.
Spakowałyśmy ciuchy do przebrania, ręczniki a nałożyłyśmy na siebie parea. I wyszłyśmy z pokoju. Zamknęłyśmy drzwi. Jake już czekał na nas na korytarzu. Wyruszyliśmy na plażę. Mieliśmy do niej bliziutko, bo jakieś 10 minut spacerkiem. Gdy tam dotarliśmy, to rozłożyliśmy koce, zdjęliśmy ubrania i poszliśmy do wody popływać.
Po 20 minutach byłam zmęczona, więc poszłam na koc poopalać się. Moje ciało było nagrzane od słońca.
Nagle po plecach dotknęło mnie coś zimnego.- prawie krzyknęłam.
Kiedy się obejrzałam, zobaczyłam postać. TO BYŁ CHRIS!!!
Przytulił mnie i pocałował w policzek.
- Jak fajnie, że już jesteś- wtuliłam się w niego jeszcze bardziej.
- Ja tez się cieszę.- uśmiechnął się- Tak się za tobą stęskniłem- to mówiąc spojrzał mi głęboko w oczy.
- Ja za tobą też- znowu się do niego przytuliłam, tym razem trwało to dłużej.
Znowu się do mnie uśmiechnął a ja spojrzałam w jego cudowne oczka. Jego wargi był tak blisko moich i nadal się zbliżały. Było tak bliziutko...
- Hej Chris- powiedzieli Ashley i Jake.
Kurcze- pomyślałam sobie- musieli przyjść teraz. Grrr...
- No siemka- odpowiedział mój przystojniak.
Hmmm..Mój- jak to ślicznie brzmi- myślałam.
Gdy wszyscy suszyli się na kocach Chris opowiedział nam o tym, dlaczego wyjechał tak nagle.
Mówił też, że nie mógł doczekać się spotkania z nami- i w tym momencie spojrzał na mnie.
Strzeliłam lekkiego buraka, ale nic nie było widać, bo smarując się wcześniej kremem zapomniałam posmarować twarzy.
Chris zapytał się mnie, czy idziemy do wody. Z chęcią się zgodziłam.Ashley i Jake zostali na kocach.
Chris spojrzał na mnie i złapał za rękę.
- Mogę? - spytał
- Jasne- obdarzyłam go pięknym uśmiechem.
Weszliśmy do wody. Była cieplutka. Cały czas trzymaliśmy się za ręce i co chwila patrzyliśmy się na siebie.Gdy nasze oczy się spotkały, Chris powiedział
- Tak się za tobą stęskniłem.
- ja za tobą też i to bardzo - przytuliłam się do niego.
Gdy już się od niego oderwałam, to zaczęłam go chlapać. On zrobił to samo. Bawilismy sie tak kilka minut, po czym Chris podszedł do mnie, złapał mnie od tył€ w talii i zakręcił. Zaczęłam się śmiać. Postawił mnie po chwili i spojrzał w oczy. Ja chciałam pocałować go w policzek, ale on chyba specjalnie przekręcił głowę i pocałowaliśmy się w usta. Było tak przyjemnie. Jak ja za tym tęskniłam. Całowaliśmy się tak dłuższą chwilę, po czym przestaliśmy.
- Przepraszam- powiedział Chris speszony.
Złapałam go za twarz.
- Nie masz za co. Było bardzo miło.- usmiechnęłam się i złapałam go za rękę.- Idziemy na brzeg?- spytałam.
- Jeżeli tylko chcesz- powiedział, po czym wychodziliśmy na brzeg.
Wytarłam się ręcznikiem.
Położyłam się na kocu, by się poopalać. Chris położył się obok mnie. Posmarowałam sobie przód kremem.
- idziecie z nami wieczorem na dyskotekę?- spytał Jake.
Chris spojrzał na mnie. Ja kiwnęłam głową.
- Okay. Idziemy- powiedział.
- To fajnie- powiedziała Ashley.
Przekręciłam się na plecy, bo przód miałąm już zupełnie suchy.
Chwilę później coś zimnego polało się na moje plecy. To Chris smarował mi je kremem. Spojrzałąm na niego. On uśmiechnął się do mnie łobuzersko-tak, jak lubię najbardziej.
-Dziękuję- powiedziałąm.
- Nie ma za co. To czysta przyjemność.-odpowiedział.
Uśmiechnęłam się do niego. Kiedy skończył, to zapytał:
- A teraz ty mnie posmarujesz?
-Okay- uśmiechnęłam się.
Wzięłam krem, usiadłam na jego udach i zaczęłam go smarować.Było super.
Nie zauważyliśmy nawet, kiedy Ashley z Jake' am zaczęli się z nas śmiać.
- No co? - powiedziałw końcu Chris.
A nic, nic- odpowiedziała Ash.
Kiedy skończyłam, to położyłam się obok niego. Uśmiechnął się do mnie.
Pogadalismy jeszcze wszyscy jakieś 45 minut i poopalaliśmy się.Potem ubraliśmy sie i poszliśmy do baru coś zjeśc.
Ashley i Jake poszli zająć stolik, a ja z Chrisem poszłam do baru. Dziwnie się czułam, bo byłam bez bluzki, w samym staniku.
Jeden koles tak się na mnie gapił, że czułam sie nieswojo.
Usiedliśmy przy barze. Podszedł do nas kelner. Był mniej więcej starszy od Chrisa o jakieś 2 lata. Uśmiechnął się do mnie a ja odwzajemniłam usmiech. W tym czasie Chris odchrząknął. (Pewnie zobaczył, że usmiechnełam się do tego kelnera.) Spojrzałam na niego i po jego minie zauważyłąm, że jest zazdrosny. By go uspokoić, to oparłam głowę o jego ramię. Spojrzał na mnie i dał buziaka w policzek.
Kelner spytał:
- CO podać?
- Dla mnie 2 piwa- powiedział Chris
- A dla mnie 2 cole.- powiedziałąm.
- Dla ciebie wszystko, piękna- powiedział kelner.
Chris spiorunował go wzrokiem.
Podeszliśmy do stolika. W tym czasie, gdy nas nie było, to Ashley z Jake'am zamówili dla wszystkich ogromną pizzę.
Po kilku minutach przyniesiono napoje i pizzę. Od razu zapłaciliśmy.
Pizza rzeczywiście byłą olbrzymia. Ledwie ją zjedliśmy. CHłopcy poszli potem do łazienki.
Gdy ich nie było, to podszedł do nas tamten kelner i usiadł.
- Hej-powiedział- Nazywam się Richie.
- Ja Ashley.
- A ja Emma.
- Miło was poznać.- zauważyłam, że koleś spoglądam na mój biust, więc poczułam się skrępowana.
Pogadał z nami jeszcze chwilę.
W tym czasie przyszli chłopcy.
- A co tu jeszcze chcesz?- powiedział Jake do Richiego.
- A nic- odpowiedział- Przyszedłem pogadać z tymi ślicznotkami- W tym czasie znowu spojrzał na mó stanik.
Chris chyba to zauważył, bo poczerwieniał na twarzy (a tak ma, gdy się złości) i powiedział:
- Jeżeli chciałyby z tobą gadać, to same by podeszły do ciebie. Nasze dziewczyny- i tu podkreślił słowo NASZE- nie potrzebują cię, więc spadaj.-spojrzałam w tym czasie najpierw na Chrisa, potem na Richiego.
Kelner wstał- bałam się, że się pobiją- jednak on powiedział do nas tylko "CZeść" i sobie odszedł.
Wyszliśmy z baru. Ashley przytuliła się do Jake'a, natomiast ja z Chrisem szliśmy oddzielnie. Byłąm na niego trochę zła, że nie pozwolił mi pogadać z tamtym kolesiem
Przecież to byłaby tylko tylko rozmowa-nic więcej. Wiedziałam, jak Chris przybliżył się do mnie. Jednak ja nie złapałam go za rękę, ani ni. On także nie zrobił nic takiego.Doszliśmy do hotelu. Doszliśmy do drzwi pokoi i tam rozłączyliśmy się. Ash poszła pierwsza pod prysznic. Ja przez ten czas zadzwoniłam najpierw do ciotki, czy wszystko w porządku, a potem do rodziców, poopowiadać krótko o wyjeździe i że jestem już na miejscu.
Ashley wyszła z łazienki.
-Idę na basen z Jake'am. Idziecie z nami?- spytała
-Może dojdę później. Narazie muszę się wykapać i trochę odpocząć.
- Okey. To ja lecę. Pa- powiedziałą i szybko wyszła.
Ja poszłam wziąć kapiel. Siedziałam w wannie jakieś 20 minut, po czym wyszłam i wytarłam się. Ktoś wszedł do pokoju. Byłam pewna, że to Ashley. Założyłam na siebie tylko szlafrok, bo zapomniałam wziąć ubrań.Wyszłam z łazienki do pokoju. Okazało się, że przyszedł Chris.
- Jak wszedłeś?- spytałam.
- Ashley dała mi klucze- odparł.- możemy pogadać? - spytał.
- ok. a o czym?
- O tym, co się stało w barze.
- Aha. Okay. Spoko, każdemu mogło się zdażyć- powiedziałam, bo nic innego nie przyszło mi do głowy.
- Ja po prostu- zaczął- byłem zły, że tak się do niego uśmiechasz.
Zmarszczyłam brwi:
- Ale nie rozumiem dlaczego?
- Jak to nie? Bo jestem o ciebie cholernie zazdrosny. Bo zależy mi na Tobie...Bo cię kocham!

Zamurowało mnie. Nie zdołałam wykrztusić z siebie żadnego słowa, więć usiadłam obok niego, złapałam za szyję i namiętnie pocałowałam.



______________________________________________________
Przepraszam, że tyle nie dodawałam;/
DZiś dłuższy.
podoba się?
Pisać dalej tą książkę??