sobota, 7 maja 2011

Rozdział 28.

...Chris złapał mnie za twarz i pocałował w usta.



- To jest ta zemsta? - zapytałam zaskoczona?
- No dla Ciebie tak..Dla mnie to coś w stylu nagrody.
Nie wiedziałam, co odpowiedzieć, więc tylko się głupio uśmiechnęłam.
Nie wiedziałam, co o tym wszystkim myśleć. Jestem idiotką..Tak, idiotką.Skończoną idiotką.
Kocham Go ale jednak boję się z Nim być. O FUCK !
Tak jak mówiłam, idiotka.

Weszliśmy do domu.
Ashley nadal siedziała w łazience, a Jake kręcił się po salonie i najwyraźniej czegoś szukał. Gdy nas zobaczył, to uśmiechnął się i powiedział:
- ogólnie to nie chcę wiedzieć, dlaczego jesteście mokrzy- i tu parsknął śmiechem wyobrażając sobie nie wiadomo co- Ale szukam pilota.
- Przecież leży na łóżku- odpowiedziałam.
- Aaa... No tak. Dzięki- powiedział lekko speszony.
- Soko ślepoto- rzekłam dla żartów.
On już jednak nie sypnął mi żadnej swojej riposty, tylko puścił w moją stronę oczko.
Chris usiadł na kanapie obok Jake'a. Włączyli telewizor i zaczęli oglądać mecz.
W tej chwili z łazienki wyszła Ashley.
- Kochanie, jaki ładny szlafroczek- powiedział do niej Jake.
- Dzięki słodziaku- dziewczyna podeszła do niego, pocałowała w usta i rozsiadła na jego kolanach.
Ja usiadłam między nimi i Chrisem.
Zaczęliśmy razem oglądać mecz. Ogólnie to nie przepadam za takimi rozrywkami, jednak nie nalegałam, by przełączyli.
Już po kilku minutach byłam znudzona, więc poszłam się wykąpać. Wróciłam czyściutka do przyjaciół.
Chris chyba w tym czasie też się wykąpał, bo siedział przebrany w piżamę. (przypis: jego piżama składa się z samych spodenek xD).
Ja nie miałam żadnej piżamy na wierzchu, a z walizki nie wyciągałam, więc założyłam bieliznę i ogromny T-shirt, który zakrywał mi pupę i część ud.
Usiadłam na swoje miejsce. O dziwo, nie leciał już mecz, tylko jakiś film.
- Co to?- spytałam.
- Jakiś horror-odpowiedziała Ashley, wtulając się w swojego chłopaka.
- Okej. Ale jak mam to oglądać, to najpierw pozamykajcie wszystkie drzwi i okna.
- Zamknięte- odpowiedział Jake.


______________________________________________
Przepraszam, tak strasznie przepraszam, ale nie udało mi się napisać nic więcej.
Tak, wiem, ostatnio zaniedbuję tego bloga, ale tyle dzieje się w moim życiu, i mam nadzieję, że to zrozumiecie.

Ostatnie rozdziały nie należą do najlepszych (jeżeli w ogóle takie były) ale mam pomysł ;p
Nie chcę, by ten blog był taki jak inne, tzn. poznają się, są razem, kłócą się, znowu są razem i żyją długo i szczęśliwie. D
W tym też przejawiła się ta oto monotonia.
Ale niebawem się to zmieni. Przynajmniej mam taką nadzieję...


A co sądzicie o tym rozdziale? Choć krótki, ale jednak jest ;p
Pozdrawiam Was i dziękuję, że tyle czekaliście ;)
Buziaki ;**
Zakręcona^^