sobota, 25 września 2010

Rozdział 13.cz.2

Ale pamiętałam o Chrisie. Jeszcze bardziej mnie bolało, że odebrała jakaś dziewczyna. Wstałam zrobiłam sobie śniadanie i włączyłam tv. Oglądałam różne programy znudziło mi się. Włączyłam komputer, weszłam na gg i zobaczyłam że Ash jest dostępna. Zanim zdołałam napisać coś dostałam 5 wiadomości od Ash na gg. Popisałyśmy troche i zrobiłam się niedostęna, bo nie miałam ochoty pisać. Wyłączyłam komuter poszłam do salonu i zasnęłam na kanapie. Obudził mnie dzwonek do drzwi to była Ash.
- Hej jak się trzymasz?-zapytała
- No hej kiepsko
Razem z Ash pogadałyśmy i było mi lżej. Zrobiłam szybko kawę i deserek czekoladowy. Wypiłyśmy Kawę i zjadłyśmy deserek. Naprawdę dobrze bawiłam się w towarzystwie Ashley jak zawsze. Za 5 dni mamy jechać nad morze bardzo się cieszyłam, bo wiedziałam że będę się świetnie bawiła. Razem z Ash doszłyśy do wniosku, że fajnie by było pójść do Galeri kupić jakieś ciuszki nad morze.
Wzięlam 500 zł.. RAzem a Ashley zadzwoniliśmy po taxi. Po 10 minutach przyjechała taksówka. Wsiadłyśmy. Kiedy byłyśmy na miejscu zobaczyłyśmy że w galeri jest dużo nowych sklepów. Świetnie się bawiłyśmy. Przymieżałyśmy wszytskie fajne ciuchy. ja wybrałam : (http://www.fajneciuchy.com.pl/galerie/1/1531-rozowa-bluzka_4506.jpg) , (http://bi.gazeta.pl/im/6/4761/z4761106X.jpg). Potem z Ash poszłyśmy do sklepów ze strojami kompielowymi. Wybrałam (http://cdn.picapp.com/ftp/Images/7/f/f/c/Britney_Spears_Rocks_aaa9.jpg?adImageId=2235045&imageId=6011140) Potem z Ash poszłyśmy do skelpu z butami. Kocham buty. wybrałam : (http://i2.pinger.pl/pgr48/1ca34461002afacc4c6acbad/trampki-czarne%2Bmeskie%2Bnisk_.jpg) i (http://j.luxlux.pl/l80/157b260000156b8546c0aced/211140.jpg)
I jeszcze kilka innych rzeczy. POszłyśmy do sklapu z lakeirami do paznokci kupiłam : (http://www.amora.pl/images/INLA953_17694_min_4c39e2242f32b.png) i (http://znam.to/userfiles/R/045/R045-de85b60.jpg).
I oczywiście poszłyśmy też do sklepu z biżuterią kupiłam bardzo długie kolczyki. Potem z Ash wróciłyśmy do domu. W domu zamowiłyśmy pizze. Po 1 godzinie przywieźli nam obiad. Szybko zjadłyśmy włączyłysmy komputer no i zaczęłyśmy słuchać muzyki i śpiewać. Bardzo lubiłam śpiewać, zawsze każdy mi mówił że bardzo ładnie śpiewam i miałam 5 z muzyki. Nie zauważyłyśmy jak szybko przeleciał czas. Zaproponowałąm Ashley żeby u mnie nocowałą, a ona się zgodziła. Później poszła po piżamę a ja przez ten czas przygotowałam nam kolację. Zrobilam zapiekanki z pieczarkami. Kiedy Ash przyszła zapiekanki były gotowe.
Polałyśmy to ketchupem i było gotowe.
- Wow gdzie ty się tak nauczyłaś gotować?- zapytałą Ash i przełknęła kolejny gryz zapieknanki
- Zawsze pomagałam mamie w gotowaniu.
- Aha..
Kiedy zjadłyśmy włożyłam talerze do zmywarki i poszłyśmy do pokoju. Powygłupiałyśmy się troche powspominałyśmy stare dobre czasy. Była 13:20. Zagle zadzwonił telefon Ash. To był Jake. Ash pogadała troche poszłyśmy się myć ja na dole, a Ashley na górze w łazience. Kiedy byłyśmy już w łóżkach pogadałyśmy troche i zasnęlyśmy...


_______________________________________________________________________


Mam nadzieję, że się podoba. Dzięki za wszytsko ;*
Postaram się jutro dodać nastepny. Proszę piszcie w komntarzach czy wam się podoba bo nie wiem czy pisać dalej czy nie, wasza opinia dla mnie duzo znaczy. Jak u Was w szkole? Macie dużo lekcji ?

Pozdrawiam ;*

niedziela, 19 września 2010

Rozdział 13 cz. 1

Okazało się, że Chirsa nie ma w domu i nie odbiera telfonu. Pewnie jest tak jak wszyscy inni. Po 15 min. dojechaliśmy na miejsce. Miałam zły humor, nie chciało mi się tańczyć i na dodatek strasznie bolała mnie głowa. Po 1 godzinie wyszłyśmy z Ash na zewnątrz.
- Wiem, że jesteś zła na Chrisa, ale mogłabyś się troche wyszaleć napić jakiegoś piwa, drinka.
- Nie chce mi się, w ogole głowa mnie boli.- powiedziałam
Po rozmowie z Ash namówiła mnie żebym coś wypiła. więc Jake zamówił mi nr. 13.. Nie wiedziałam co to jest i bylam zla bo Jake nie chciał mi powiedzieć. po 10 min. przyniesli mi wielką szklankę w dziwnym kolorze.
- Co to jest - zapytałam
- To jest mieszanka prawie wszytskich alkocholów z lodem- powiedział Jake.
Wypiłam lyka, smak był bardzo dziwny. Kiedy wypiłam całość lepiej się poczułam zaczęłam szaleć i wygłupiać się. Ash i Jake zdecydowali się mnie odwieźć do domu. Ash i Jake zaprowadzili mnie do domu. Szybko wzięlam prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam się. W łóżku próbowałam jeszcze zadzwonić do Chrisa. Po 3 sygnałach odebrała jakaś dziewczyna, odrzuciłam połączenie. Obudziłam się o 11:20. Strasznie paliło mnie w gardle. Wczoraj wypiłam za duzo i miałam kaca.

________________________________________________
Na dziś to tyle:) Postaram się dodać jutro
Ps. Kocham was x3

piątek, 17 września 2010

Rozdział 12

Szkoda, że za kilka minut wyjeźdżamy- powiedziała Ash
- No.
Jeszcze troszkę pogadałyśmy no i musielismy jechać. Wsiedliśmy do samochodu. Jak zwyklę Ash usiadla z przodu, a ja z Chrisem na tyle. Cieszyłam się z tego, bo wiedziałam że Ashley zrobiła to dla mnie.
Byłam zmęczona. Za jakieś 20 min zasnęłam oparta głową o Chrisa. Obudziłam się jak dojeżdżaliśmy do celu.
- Hey śpiąca królewno- powiedzial Chris z Jak'iem jednocześnie,(pewnie się umówili jak spałam)
- Hey.- powiedziałam i wzięłam głowę z ramienia Chrisa.
Za 15 min byliśmy już pod moim domem.
- Pa, zadzwonie później do cb- powiedział Chris i nie mocno prszytulił
- Narka - powiedział Jake
- Pa Emm.- powiedziała Ash- Dzięki za te 3 dni były super.
- Pa, to ja dzięki- odpowiedziałam.
W domu zostawiłam walizki a dokłądniej wrzuciłam je do szafy. Szybko poszlam do sklepu i kupiłam jakieś ciastka do kawy i jeszszcze kilka innych rzeczy. Kiedy wracałam do domu zobaczyłam że stoi ciocia.
- Hej ciociu-powiedziałam
- Cześć słonko.
Otworzyłam drzwi, zrobiłam kawę. pogadałyśmy trochę. Ciocia musiała wracać do pracy. Więc Pożegnała się i poszła. Umyłam szybko naczynia i trochę ogarnęlam dom. Później rozpakowałam walizkę, zrobilam pranie i siadłam na kompa. Cały czas czekałam na Chrisa miał zadzwonić. Sprawdziłam pocztę i weszłam na gg. Nie było z kim pisać więc je wyłączyłam. Nagle zadzwonił telefon...
Chciałabym, by był to Chris. Jednak dzwoniła Ashley:
-hej emm.
-no hej
-oh, co ty masz taki głos smutny? Spodziewałaś się kogoś innego?
- nie. Tylko jestem zmęczona po podróży.
- -aha.to idź się wyśpij, bo wioeczorkiem jedziemy na dyskotekę.
- My?
- No tak. Ja z Jake’am i ty z Chrisem.
W tym momencie poprawił mi się humor.
-Jasne.-odpowiedziałamJ
-ok. To szykuj sięJ
- Jasne, a o której po mnie wpadniecie?
- Hm..Około 20:00
- Okay.To do zobaczenia.
- -pa-powiedziała Ash i odłożyła słuchawkę.
Poszłam wziąć długą odświeżającą kąpiel. Siedziałam w wannie chyba z 1,5 godziny, gdy nagle zadzwonił dzwoneki do drzwi.
Założyłam więc na gołe ciało krótki szlafroczek. Tak bardzo chciałam, by w drzwiach pojawił się Chris. Jednak był to listonosz. Przyniósł mi pieniądze, jakie wysłali mi rodzice.
Poszłam do swojego pokoju przyszykować ciuchy. Wybrałam czarne leginsy, turkusową tunikę z odkrytymi plecami oraz granatowe baleriny. Wyprasowałam rzeczy, i położyłam się na łóżku.
Obudziłam się za kilka godzin. Na zegarku była 18:00.
Poszłam do łazienki, by się przyszykować.
Byłam gotowa około 19:30.
Poszłam jeszcze do kuchni by cos przekąsić.
O 20:0) przyjechali po mnie. Gdy weszłam do samochodu, czekała na mnie okropna wiadomość



Kochani na dzis to tyleJ
Postaram się dodać jutro.
Pozdrawiam. Buziaki :**

piątek, 10 września 2010

Rozdział 11

Gdy się wysuszyliśmy poszliśmy do namiotów. Czekał tam na nas David który powiedział, że idziemy na impreze, ale musimy szybko wyjechać, bo zostało mało biletów.Więc szybko zapakowałyśmy ciuchy i kosmetyki do torby. Wyruszyliśmy samochodami na miejsce.
Gdy dojechaliśmy, to chłopcy poszli kupic bilety a my poszłyśmy do przebieralni. . Przebrałam się (http://img.bazarek.pl/95511/8188/430194/19705347784a661070028f8.jpg) w (Buty) i (http://bi.gazeta.pl/im/3/6150/z6150303O.jpg). Ash założyła krótką czerwoną sukienkę z cekinami i dużym dekoltem
- Szkoda że jutro wracamy, ale dobrze że jest morze.- powiedziała Ash
- No. Jak u Cb i Jak'a?
- Świetnie. a ty z Chrisem?
- Jak na razie jesteśmy przyjaciółmi. Ale wszystko zmierza chyba do czegoś więcej.
- To super.
Kiedy doszłyśy do przebieralni to ja przebrałam się pierwsza. Trochę dziwnie się czułam, bo nigdy jeszcze nie włożyłam takiej sukienki. Kiedy byłyśmy już przebrane wróciłyśmy do chłopaków.Okazało się, że ta impreza to ognisko.(tylko, żeby wejść to trzeba było kupić bilety)
- Wow - zaniemówił z wrażenia Chris jak mnie zobaczył.
Troszkę dziwnie się poczułam, bo za bardzo nie lubię gdy każdy się na mnie tak gapi.
Ognisko było blisko więc poszliśmy piechotą. Gdy tam byliśmy zobaczyłam dużo osób i dobrą muzę. Po porstu impreza w moim klimacie. Zaczęliśmy tańczyć. Chyba całą noc przetańczyłam z Chrisem i Ash. Nawet zatańczyłam kilka razy z Jak'iem,i chyba 2 razy z Davidem i jeszcze z kilkoma osobami których nie znałam. Na imprezie nie zabrakło też alkoholu. Jednak tej nocy zachowaliśmy umiar i nasza czwórka nie była pijana.
Impreza była świetna. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Ale niestety musieliśmy wcześniej wracać- około 4.00- bo już wracamy do domu.
Ale za 6 dni znowu nad morze..I z Chrisem.
Umówiliśmy się z paczką, że to nasza ostatnia piosenka, a potem zbieramy się do samochodów.
-Zatańczysz ze mną?- spytał Chris.
- Jasne- powiedziałam, i już znajdowałam się w jego objęciach.
Nawet nie zauważyłam, kiedy się skończyła- było tak przyjemnie.
- To idziemy już do samochodów?- spytał Chris.
- Okay- powiedziałam niechętnie.
Gdy wracaliśmy tak do samochodu, to Chris spojrzał na mnie, uśmiechnął się, po czym złapał mnie za rękę. Zerknęłam na niego. Nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnęłam się.
Szliśmy tak aż do samochodu, a potem usiedliśmy razem na tyle.
W samochodzie oparłam głowę o jego ramię. On natomiast wziął swoją rękę za moje plecy i objął mnie. Uśmiechnęłam się. W międzyczasie Chris rozmawiał o czymś z Jake’ am ale byłam tak zmęczona, że sama nie wiem kiedy, ale usnęłam.
Gdy byliśmy już na miejscu, to Chris wziął mnie na ręce. Ja wstałam w tym czasie, on jednak powiedział, że doniesie mnie do namiotu.
- Nie naprawdę. Puść mnie proszę. Ty tez jesteś zmęczony.
- Ale to żaden problem- powiedział i uśmiechnął się do mnie.
Nie sprzeczałam się już, ponieważ byłam za bardzo zmęczona.
Lada moment byliśmy już przy naszym namiocie.
- Idź się przebierz. Ja poczekam.
- Dzięki.- powiedziałam. Przebrałam się szybko i zawołałam Chrisa. On w tym czasie był już przebrany. Nie dopytywałam się, jak to zrobił. Zmywałam makijaż.
Chris położył się obok mnie i patrzył się cały czas na moją twarz. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam:
- Jestem gdzieś jeszcze brudna, że tak się patrzysz?
- Nie, jesteś po prostu piekna.- powiedział i przesłał mi Najpiękniejszy uśmiech, jaki widziałam w życiu.
- Dziękuję. Z ciebie tez jest przystojniak- to mówiąc nachyliłam się i chciałam dać mu buziaka w policzek. On jednak wykorzystał sytuację i pocałował mnie w usta.
Nie wiedziałam co powiedzieć, więc znowu się uśmiechnęłam i położyłam. Rozmawialiśmy jeszcze około pół godzinki. Na przykład o tym, że jeszcze przed wyjazdem nad morze oprowadzę go po mieście, i o tym, że będzie super nad morzem.
Obudziłam się wtulona w Chrisa.
Obudziłam się o jakiejś 8.
- Hej. Wyspałaś się? - zapytał po czym dał mi buziaka.
- Hej, nie za bardzo.
- Chyba dostałaś Sms'a.
- Dzięki- mruknęłam.
Wzięłam telefon do ręki. Ciotka do mnie napisała, że dzisiaj wpadnie do mnie.
- Co się stało - zapytał
- Nic takiego.
Chris poszedł do Ash i Jak'a.Ja w tym czasie ubrałam się w jasne rurki, Czerwono- krwistą bluzkę na ramiączka i do tego moje długie czerwono-czarne trampki.umalowałam się bardzo delikatnie tylko korektor,mascara i malinowy błyszczyk.Kiedy byłam gotowa wyszlam z namiotu i poszłam do Ash.
- Hej- powiedziała
- No Hej Ash.
- I jak tam noc?
- Spoko. Tylko ciotka ma dziś do mnie wpaść no i nie wiem czy zdążymy do tego czasu wrócić.
- Nie martw się napewno zdążymy za pół godziny mamy wyjeżdżać.


___________________________________________________________

Mam nadzieję że się podoba. Proszę piszcie w komentarzach...
Może jutro (sobota) dodam następny nic nie obiecuję ale się postaram.
Dziękuje że jestecie ;*Mam nadzieję że się dobrze czyta. xd
Zdradzę że wydarzy się co ważnego w życiu Emmy w najbliższym czasie. xd

Pozdrawiam Zakręcona ^^

wtorek, 7 września 2010

Rozdział 10

Gdy już skończyliśmy, to nie wiedziałam, co powiedzieć. Tylko się do niego uśmiechnęłam i powiedziałam:
- idę po strój kąpielowy. Jest śliczna pogoda, więc trzeba z tego skorzystać.
-ok, przejdę się z tobą.
-spoko.
Przyspieszyłam trochę korku, by jak najszybciej dojść po strój, bo nie wiedziałam, jak z nim rozmawiać po tym, co się wydarzyło.
Gdy doszlismy do namiotu powiedziałam :
- nie chce mi się iść do przebieralni. Przebiorę się tutaj.
-ok popilnuje Cię.
-dzięki- powiedziałam i zniknęłam. wyszłam za jakieś 3 minuty.
założyłam czarny strój ( http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://img.bazarek.pl/132987/10428/1446021/3401636154c0c1350dbdcf.jpg&imgrefurl=http://bieliznanocna.com/opis/1446021/stroj-kapielowy-dwuczesciowy-marko---goya-m-096-czarny.html&usg=__bdo2CGXns10vttGMI1Oykm51twM=&h=800&w=537&sz=41&hl=pl&start=0&zoom=1&tbnid=FJwCFEmRMUdvXM:&tbnh=126&tbnw=85&prev=/images%3Fq%3Dseksowny%2Bczarny%2Bstr%25C3%25B3j%2Bk%25C4%2585pielowy%26um%3D1%26hl%3Dpl%26biw%3D1024%26bih%3D672%26tbs%3Disch:10,100&um=1&itbs=1&iact=hc&vpx=658&vpy=308&dur=971&hovh=274&hovw=184&tx=118&ty=185&ei=rHKGTIa7PIPGswb9-q2aBQ&oei=rHKGTIa7PIPGswb9-q2aBQ&esq=1&page=1&ndsp=25&ved=1t:429,r:23,s:0&biw=1024&bih=672 ) . Na dolną część założy łąm takżę czerwone krótkie pareo ( http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://www.biel.com.pl/klik/KlikFiles/sklep/zdjecia/prod_2701.gif&imgrefurl=http://www.biel.com.pl/offer/stroje_kapielowe/pareo_koszulki_spodnie/felina_371499&usg=__3DwNF-c88nbCeW696h6J_p97fQ8=&h=420&w=350&sz=74&hl=pl&start=0&zoom=0&tbnid=WX4o5fhmoioq1M:&tbnh=125&tbnw=104&prev=/images%3Fq%3Dkr%25C3%25B3tkie%2Bpareo%26um%3D1%26hl%3Dpl%26biw%3D1024%26bih%3D672%26tbs%3Disch:1,ic:specific,isc:red&um=1&itbs=1&iact=hc&vpx=170&vpy=176&dur=3975&hovh=125&hovw=104&tx=111&ty=62&ei=InOGTKavJ8aGswas-LmaBQ&oei=InOGTKavJ8aGswas-LmaBQ&esq=1&page=1&ndsp=13&ved=1t:429,r:0,s:0 )
-Slicznie wyglądasz-powiedział Chris.
-dzięki. a ty się przebierasz?
-tak. poczekasz na mnie?
-okay
-dzięki. daj mi minutkę
-jasne.
Wyszedł bardzo szybko.
- to idziemy po ashley i Jake'a?- powiedziałam, bo nie chciałam z nim iść sama. Bałam się, że jeśli spyta mnie o chodzenie, to...
Bo ja nie jestem pewna. Z jednej strony bardzo ale to bardzo mi się podoba, ale z drugiej znam go strasznie krótko i nie znam go dokładnie. Nie wiem jaki ma charakter i w ogóle. Bo może, to co pokazał do tej pory to cos w stylu "maski"? STOP!!!!!! upominałam sama siebie. Chłopak jest świetny. Skorzystaj z okazji.
Drugiej szansy może już nie być.

- okay. Możemy iść- odpowiedział Chris.
-o hej wam- powiedzieli Ashley i Jake
-hej- odpowiedzieliśmy równoczesnie- idziecie nad jezioro?
- okay- odpowiedzieli.
Poszliśmy na plaże i rozłożyliśmy koce. Dzisiaj postanowiłyśmy z Ash zrobić wyjątek i powygłupiać się z chłopakami w wodzie. Zdjęłam pareo i razem z Ashley pobiegłysmy do wody.
- Wow jaka zimna.-Powiedziała Ash.
- Jest ciepła - krzyknął Jake.
Weszłam głębiej po szyje. Poczułam jak zoś ciągnie mnie za nogę. Zobczyłam że to Chris. Wynużył się.
- I jak tam?
- fajnie, tylko woda mogłaby być cieplejsza.
- Jest spoko.
- No jak się przyzwyczaję to może nawet- to mówiąc uśmiechn ęłam się.
zobaczyłąm, że ash wychodzi sama na koc. Chciałam iśc do niej
-wiesz co, ja idę chyba do Ashley trochę się poopalać.
- no wiesz co, nawet ze mną nie popływasz?
- Obiecuję, że potem wejdę. a jak nie będę chciałą to mnie wrzucisz. Ale teraz naprawdę muszę iść.- to mówiąc dałam mu buziaka w policzek.
- no dobra, za to, że dałaś mi buziaka to cię puszczę.-to mówiąc posłał mi łobuzerskie spojrzenie.
Ja też się do niego uśmiechnęłam, po czym wyszłam z wody i położyłam się na kocu obok Ashley.
- hej-powiedziałam.
-hej-odpowiedziala ashley.
- Możemy pogadać?
-spoko. ale najpierw muszę ci coś powiedzieć.
-słucham.
- pasujecie do siebie z chrisem. a widziałas jego wyraz twarzy, jak gralismy w butelkę?
-właśnie chciałam z toba o tym porozmawiać?
- o grze w butelkę?
-nie, o Chrisie.
-okay. a właśnie. słyszałam, jak rozmawiał z Jake'am, że mu się podobasz?
- no właśnie wiem o tym. a dziś powiedziałam mu nawet, żę chciałąbym z nim chodzić
-o , odważna jesteś. a co on na to?
-nic, tylko mnie pocałował.
-to gratulacje, mamy nową parę.
-tylko, że my ze soba nie chodzimy. własnie ja go nie znam prawie.
- mogę ci o nim opowiedzieć. bo właśnie się jake'a pytałam o Chrisa.
- Mogłabyś?
- Ok. Podobno jest spoko. I nie jest taki powalony, jak inni znajomi Jake'a . Owszem, lubi zabawę, ale wie, kiedy przestać. Ogołnie jest ułożony i podobno jest świetnym przyjacielem.
-aha.
-właśnie, jake powiedział mi wczoraj w sekrecie, że chris pytał się go, jak ma ci zaimponoweać?
- o matko, i co mu powiedziałaś?
- no że lubisz się całować, chodzić za rękę tańczyć i takie tam.
- aha. Dziękuję ci. Kochana jesteś.
to znaczy, że z nim będziesz?
- na to wygląda.
- to świetnie.
Kiedy powiedziała to ash, to doszedł do nas Chris, więc przerwałyśmy rozmowe i zaczęłyśmy gadać o jakimś filmie.
wtedy Chris nachylił się nade mną i wziął mnie na ręce.
-ej, Chris, co ty robisz?
- Obiecałaś mi, że wejdziesz ze ną do wody.
- No tak, ale..
- nie ma żadnego ale.- to powiedziawszy zwrócił się do Ashley.- zabiorę ci ją .
- jasne..spoko, poradzę sobie sama.A poza tym Jake już idzie.
- ok.to my idziemy- powiedział Chris, nadal nie wypuszczając mnie z objęcia.
-a możesz postawić mnie na ziemie?- spytałam
- a źle ci u mnie?
- no nie..
- więc nie ma o czym mówić - posłał mi kolejny łobuzerski uśmiech.
Jeszcze bardziej mnie objął, tak, że moje ciało bardzo przylegało do jego.
objęłam go za szyję.
W tym samym czasie zobaczyłam, żę chris jest już po pas w wodzie.Postawił mnie delikatnie.
- to popływamy- zapytał.
- jasne. po to tu przyszłam.
-a już miałem nadzieję, że do mnie
- No dobra, niech ci będzie.- to mówiąc dałam mu całusa - to jak, pływamy?- to mówiąc zanurkował i wynurzył się tuz obok mnie.
Popływaliśmy chyba z 20 minut. Było przyjemnie.
W końcu powiedziałam:
- ok, ja już wychodzę. jestem zmęczona
- O to tak jak ja.-powiedział Chris.- Ale było fajnie. spędziliśmy trochę czasu razem
- Zgadzam się- przytaknęłam.
Wyszliśmy z wody i położyliśmy się na kocach obok Ashley i Jake'a .

sobota, 4 września 2010

Rozdział 9

Kiedy wracaliśmy do namiotów była jakaś 5:15 . Kiedy dojechaliśmy przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Chociaż nie graliśmy w butelkę no i nie mieliśmy zadania spałam w 1 namiocie tylko z Chrisem.
Zasnęłam bardzo szybko nawet nie zdążyłam pogadać z Chrsem. Obudziłam się o jakiejś 14 wiedziałam, że wracamy dzisiaj i bardzo żałowałam. Gdy tylko wstałam zobaczyłam, że Chrisa nie ma w namiocie. Więc się ubrałam w bluzke na ramiaczkach i jeansowe spodenki i kolorowe trampki. Gdy się ubrałam,umalowałam akurat do namiotu weszła Ashley.
- Hej nie obudziłam Cię?
- Nie ale niedawno wstałam, wiesz gdzie Chris ?
- Tak gadają o czymś z Jak'iem.
- Aha
- Mam dobrą wiadomość - oznajmiła
- Jaką ?
- Zamist jechać dzisiaj jedziemy jutro przesunął nam się termin wyjazdu.
- To super.
Pogadałyśmy troszkę i poszłyśmy do chłopaków. Ash otworzyła namiot i akurat gadali o samochodach tak jak zawsze chlopaki a o czym innym?
- Cześć śpiąca królewno - przywital mnie Jake
- Hej - powiedział Chris po czym posłał mi łobuzerskie spojrzenie.
- Hello - odpowiedziałam
Gadaliśmy troszkę o morzu itd. Z tego wszytskiego zapomniałam zadzwonić do rodziców. Wyszłam na zewnątrz i wybrałam numer mamy.
- Cześć córciu dlaczego tak długo nie dzwoniłaś ? jak w domu? - zapytała mama
- No hej, Nie miałąm za bardzo czasu, no bo Ash wprowadziła się do mnie na kilka dni i tak plotkowałyśmy cały czas, że jakoś zapomniałam.
- No to super.
- Mamo a jak u was? zajechaliście bez problemów?
- Tak, wszystko było w porządku.
- To dobrze. Pozdrów ode mnie tatę.- powiedziałam
- Dobrze. nie będę ci przeszkadzała widzę że się dobrze bawisz. Poza tym mam wystep. Kocham cię pa.
- Udanego występu. Pa - powiedziałam i się rozłączyłam.
Wróciłam do namiotu Ash i Jak'a.
-Gdzie dzwoniłaś?- spytała Ashley?
- Do rodziców.
- i co im powiedziałaś?
- Że zamieszkałaś u mnie na kilka dni i wypadło mi z głowy, żeby do nich zadzwonić.
- I uwierzyli w to?
- Mama tak..Na szczęście z ojcem nie rozmawiałam, bo zaraz zacząłby coś podejrzewać.
- Ach, ty kłamczucho- powiedział Jake.- Dobrze. Trzeba mieć trochę charakteru. A właśnie, idziemy się kąpać?
- Ja mogę iść- powiedział Chris- A wy dziewczyny?
- Ja też mogę iść- powiedziała Ashley.-A ty Emm..?
- Sama nie wiem. Nie bardzo mam ochotę.
Jake zaczął- Czy masz ochotę czy nie to i tak wylądujesz w wodzie.Ja z twoim chłopakiem wrzucimy cię do niej.
Strzeliłam buraka. Przecież Chris nie jest moim chłopakiem. Spojrzałam się na niego. On także patrzył na mnie po czym powiedział:
- Jake, zajmij się swoją dziewczyną, bo ostatnio się za dużo sprawami innych interesujesz- i wystawił mu język- A poza tym, jak Emm będzie chciała wejść do wody to wejdzie. Nie będę jej do niczego zmuszał i ty też nie.
- Spoko stary ja to dla żartów mówiłem.
- wiem..Ale warto było to powiedzieć, by zobaczyć twoją minę.- po czym, dodał do mnie.- Ale to co mówiłem o tobie to prawda. Uratuję cię przed nim.
- Dzięki-powiedziałam i dałam mu buziaka na niby.
A on przysunął się do mnie i pocałował mnie w policzek.
Tym razem Ash na to- Nie krępujcie się całować przy nas.
w końcu mi puściły nerwy- Zrozumcie, że my nie jesteśmy razem.,. Dotarło !?
Szybko wyszłam z namiotu. Chris wybiegł za mną.
- Czy coś się stało? wiem, że oni bywają czasem denerwujący, ale chyba nie z tej przyczyny się tak frustrujesz?
- Chodzi o to, że każdy widzi w nas parę..
Chris posmutniał.- Więc, jeśli nie chcesz ....
Przerwałam mu w połowie zdania i przytuliłam się do niego..
- Nie chodzi o to..Bo bardzo chciałabym .. Wtedy mnie pocałował

____________________________________________________________

Na dziś to tyle.. Podoba się?
Może dodam jutro.
Kocham was x3

piątek, 3 września 2010

Rozdział 8

Impreza zaczęła się o 20:00. My zjawiliśmy się tam około 21:00. Wysiedliśmy z samochodu. Wtedy Chris powiedział :
- ślicznie wyglądasz.
-Dzięki-odparłam- ty też się świetnie prezentujesz.
- Dzięki. Miła jesteś- po czym dał mi buziaka w policzek.
Było to świetne uczucie. wtedy przypomniałam sobie, co powiedział on wczoraj. Że mu się podobam. Kurcze, te wakacje są świetne. Chyba znalazłam sobie chłopaka .
Weszliśmy na imprezę. Myślałam, że nas nie wpuszczą. w końcu tylko niektórzy z nas byli pełnoletni. okazało się, że jest to lokal wujka Davida. Koleś załatwił nam więc wejściówki. Znaleźliśmy sobie stolik na 4 osoby. Dla Ashley i Jake'a i dla nas.
My- jak to świetnie brzmi.
Podszedł do nas kelner i zapytał, czy chcemy coś zamówić.
Chris zamówił dla nas po piwie.
-Zatańczysz ze mną?- zapytał.
- Jasne.-Tylko to zdążyłam powiedzieć, a już znajdowałam się w jego ramionach na parkiecie.
Gdy zaczęliśmy tańczyć, to poczułam, jak kilka dziewczyn "krzywo się patrzy" na nas. Och, pewnie mi zazdrościły, że tańczę z takim ciachem.
W końcu podeszła do nas "emówka" i powiedziała:
- Hej przystojniaku. Zostaw ta małą i chodź do mnie i do moich przyjaciółek. Zabawimy się.
- Dzięki. Wolę jednak zostać przy niej.
- Phi..Jesteś dla niej za przystojny- w tym czasie cała poczerwieniałam. Zachciało mi się płakać.- To pewnie twoja siostra. Haha.. Inaczej byś na nią nie spojrzał i nie przyszedł tu z nią.
- A własnie, że się mylisz- to mówiąc złapał mnie w talii i pocałował namiętnie.
Następnie spojrzał na tą dziewczynę.
- Wolę ją, od ciebie i tych twoich koleżaneczek.- w tym momencie ona odeszła bez żadnej gadki.
Chris spojrzał na mnie.
- Przepraszam-powiedział.
- Nie masz za co- to mówiąc spojrzałam mu w oczy.- Wszystko co powiedziała, owszem bolało, ale twój pocałunek złagodzi każdy mój ból.
To mówiąc, tym razem to ja go pierwsza pocałowałam
- Przepraszam. Poniosło mnie- w tym momencie strzeliłam buraka, jednak byłam na tyle odważna, by spojrzeć mu jeszcze w oczy.
On uśmiechnął się do mnie.- Dziękuję-powiedział- To było miłe.
Spojrzałam na niego i też się uśmiechnęłam.
-To idziemy do stolika? Pewnie chciałbyś się napić piwa?
- Jeżeli tylko ty chcesz.
- Ja nie muszę.
- więc zostaję tu. Jesteś ważniejsza od jakiegoś tam piwa.- znowu się do mnie uśmiechnął.
Przetańczyliśmy chyba z 7 szybkich piosenek.Byłam już zmęczona.
Chciałam już iść gdy nagle usłyszałam moją ulubioną wolną piosenkę.
Wtedy Chris powiedział- Moja ulubiona piosenka. wiem, że jesteś już zmęczona, ale proszę zatańczysz to ze mną?
- Tak się składa, że chciałam zapytać o to samo, bo to tez moja ulubiona piosenka.
Chris złapał mnie w talii obiema rękami, a ja położyłam mu ręce na szyi.
Oparłam tez głowę o jego ramie. Przetańczyliśmy tak większość piosenki, kiedy oderwałam od niego głowę i spojrzałam mu w oczy. Wtedy się pocałowaliśmy.
- Kocham cię.- powiedział Chris.
Nic nie odpowiedziałam, tylko znowu go pocałowałam.


____________________________________
To już drugi dziś, dlatego jest krótszy. Ale nie chciałam was trzymać w niepewności.
I jak, podoba się?
Jutro postaram się dodać kolejny.
Kocham Was ;*

Rozdział 7

- Nie wiem jak to powiedzieć ale podobasz mi się.
Uśmiechnęłam się, bo nie wiedziałam co powiedzieć. Zobaczyłam, że Chris strzelił buraka.Po jakiejś godzinie poszliśmy spać. Obudziłam się wtulona w Chrisa. Chris zobaczył, że wstałam i powiedział :
- Hej już wstałaś ?
- Tak, a tak w ogóle, która godzina?
- Już po 13.-odpowiedział
- Aha.
- Wstajemy?
- Okay tylko jeszcze muszę się ogarnąć.
- Przestań wyglądasz ślicznie...Jak zawsze.- powiedział po czym posłał mi łobuzerskie spojrzenie.
- Dziękuje
- Ja idę Do Jak'a i Ashley. Ty jak chcesz przez ten czas możesz się przebrać.
- Ok - powiedizałam
Chris wyszedł z namiotu, a ja wyjęłam z walizki krótkie jeansowe spodenki, Błękitny top na ramiączka z dużym dekoltem. Do tego stroju założyłam czarne japonki. Wyjęłam lusterko, umalowałam się ale bardzo delikatnie tylko tusz do rzęs i Arbuzowy błyszczyk. Kiedy byłam gotowa wyszłam z namiotu i zobaczyłam Chrisa, który czeka na mnie.
- Chcesz się przebrać?- zapytałam
- Jasne
- Będę czekała na zewnątrz-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Spoko.
Chris wszedł do namiotu i po 2 minutach wyszedł ubrany w spodenki za kolana i Czarny T-shirt.
- Idziemy do reszty-zapytał
- Ok.
Gdy dotarliśmy do namiotu Ash i Jak'a akurat Ash wyszła.
- Elo Emm.
- No hej.
- Zaraz zbieramy paczkę i idziemy do Mc Donalda.-oznajmiła
- Ok.- Zgodziłam się.
W końcu przyszła reszta paczki, i poszliśmy do Mc Donalda. Gdy każdy był już najedzony postanowiliśmy wrócić na plażę. Spojrzałam na zegarek była 4. Na plaży Chris i Jake rozłożyli koce. Chłopaki cały czas byli w wodzie, a ja z Ashley opalałyśmy się. Przyszedł Chris i Jake. Usiadli ns kocu.
- Wejdziecie do wody?- zapytał Jake
My z Ash nie miałyśmy zamiaru wchodzić do wody.
- Nie- powiedziałyśmy równo.
- Ok czyli będziemy musięli je wrzucić do wody-powiedział Jake do Chrisa.
Chris wziął mnie na ręce a Jake wziął Ash. My z Ash prosiłyśmy ich, aby tego nie robili, gdy weszli do wody sięgającej po ich ramię. Wrzucili nas do wody. Czułam jak rozmazuje mi się make-up. Nie potrzebnie się malowałam. Gdy chłopaki dali nam spokój wyszłyśmy szybko z wody. Ashley dała mi chusteczkę,abym wytarłam rozmazane oczy. Wszyscy wyszli z wody osuszyli się na kocu. Gdy spojrzałam na zegarek była 20.
- Dziewczyny wyszykujcie się na extra impreze-powiedział chłopak mojej kumpeli.
- Ok.
My z Ash Poszłyśmy do namiotów się przebrać umalować itp.
Na imprezę wybrałam czrne rurki i Czarny top bez ramiączek z dużym dekoltem. Umalowałam oczy czarną kredką , i cieniiem do powiek w tym samym kolorze co kredka. Nałożyłam Tusz do rzęs i Mocny różowy błyszczyk. Jeszcze założyłam Czarne buty na 13 cm obcasie i byłam gotowa. Wyszłam z namiotu zobaczyłam Ash.
- Wow- powiedziałam
Była ubrana w czrną sukienkę i szpilki....


_______________________________________________________


Dzięki za miłe komentarze. Próbowałam dodać wczesniej ale sie nie dało.
Co dodawalam to sie kasowalo...
Ps. Nie wiem kiedy dodam może prawdopodobni jutro...;p
Zachęcam do czytania moich ulubionych opowaidan które znajdzieciepo prawej stronie...;p
aha i dziękuje za licznik odwiedzin....;p
Cieszycie się że już weekend?
Pozdrawiam Zakręcona ^^

środa, 1 września 2010

rozdział 6 cz.2

Gdy chłopaki poszli rozłożyć namioty. My w tym czasie z Ash uciełyśmy sobie krótką i miłą pogawendkę.
- Jak tam z Chrisem
- Świetnie tak w ogóle dzięki, za tą grę. A jak u Ciebie i Jak'a
- Też...- powiedziała Ash po czym zamyśliła się.
Pogadałyśmy jeszcze troszkę no i w końcu przyszli.Spojrzałam na zegarek była jakaś 2 w nocy.
- Idziemy do namiotów ? - zapytał Jake
Wszyscy zgodnie ruszyli w kierunku pola namiotowego. Gdy już byliśmy na miejscu Chris pokazał który to nasz namiot. Byłam w szoku namiot tak pięknie błyszczał się w świetle księżyca i gwiazd. Gdy wszyscy rozeszli się do namiotów my z Chrisem doszliśmy do wniosku, że będziemy oglądać gwiazdyżyliśmy kocyk usiadłam, Chris też usiadł, bardzo blisko mnie. Byłam wniebowzięta, bo nawet jak nie gramy w jakieś gry lubi bywać bardzo blisko mnie. W czasie oglądania gwiazd rozmawialiśmy o wszytskim. Czułam się przy nim taka bezpieczna i taka .... taka szczęśliwa. Po godzinie Chris poszedł do namiotu i przyniósł swoją mp4 i puścił dobrą i wolną muzykę, położył swój sprzęt. Wyciągnął rękę i zapytał :
- Zatańczymy ?
- Jasne-odpowiedziałam bo nie dałam rady wykrztusić z siebie coś więcej. Kiedy tańczyliśmy czułam się jak w niebie. Oparłam mu głowę na ramieniu było takie ciepłe i przyjemne.
Po godzinie muzyka się skończyła. Była jakaś 4.
- Chce ci się spać?-zapytał
- Nie- okłamałam Chrisa bo chciałam jeszcze troszkę pogadać z nim. niestety w czasie mówienia ziewnęłam no i się domyślił.
- Widzę że tak chodź do namiotu się przebrać w piżamę ja poczekam na zewnątrz i popilnuję cię - oznajmił.
- Okay-powiedziałam
Po czym Chris zwinął koc i pociągnął mnie za rękę w kierunku namiotu. Weszłam do środka widziałam Cień Chrisa który stał na zewnątrz. Wyjęłam z torby czarną piżamę. Ubrałam się i zawołałam Chrisa. Wszedł do namiotu bardzo szybko. I powiedział:

__________________________________________

Hej!!! Mam nadzieję że się podoba . cieszycie się że już szkoła ? jak wam minął dzień mi tak sobie...;p Proszę o miłe komentarze no bo nie wiem czy pisać dalej.Przepraszam że tak krótko to jest 2 częśc 6 rozdziału... W rok szkolny nie za bardzo będę mogła pisać ale będę się starała Jeśli macie jakieś uwagi proszę pisać. Chcesz reklamę swojego bloga za darmo ? przeczytaj po prawej...;pAha i moje gg : 26063078 Pozdrawiam...<33