piątek, 29 kwietnia 2011

;)

Rozdział pojawi się w najbliższych dniach ;)

Proszę, poczekajcie jeszcze cierpliwie ;P
pozdrawiam, Zakręcona^^

wtorek, 5 kwietnia 2011

Rozdział 27

Zostałam z nim sama w kuchni.
- Okej, to bierzemy się za zmywanie- powiedziałam.
- Dobra- odpowiedział Chris.
- To ja pozmywam a Ty powycierasz, ok.?
- Jasne- powiedział, uśmiechając się przy tym.
Podałam mu ścierkę i sama zaczęłam zmywać.
Po chwili dałam mu mokry talerz, by wytarł.
Rozmawialiśmy przy tym.
I nareszcie podałam mu ostatnie naczynie. Chris je wytarł i odwrócił się twarzą do mnie.
Ja w tym momencie specjalnie pochlapałam Go wodą.
Zaczęłam się śmiać.
- Ejj- powiedział i też się zaczął się śmiać.
Zmoczył sobie ręce i też mnie pochlapał.
- Oj, doigrałeś się- zaśmiałam się, wzięłam wodę w ręce i chlapnęłam mu za koszulkę.
Wybiegłam szybko na podwórko.
Chris biegł za mną.
- Ja Cię tylko złapię.
- Nie złapiesz- odkrzyknęłam.
- A jak tak? – uśmiechnął się.
Ja już nic nie odpowiedziałam, bo w biegu ściągałam buty i wskoczyłam do basenu.
- Ooo, jaka ciepła woda.- powiedziałam.
- Ja dziś nie skorzystam, i tak jestem mokry.
- Przecież ty tak lubisz wodę- znowu się zaśmiałam.
Ściągnęłam w basenie bluzkę i miałam na sobie tylko stanik.
Bluzkę wyrzuciłam gdzieś przy basenie.
Chris nadal stał i się patrzył.
- Co się stało?- spytałam.
- Czekam, aż wyjdziesz- uśmiechnął się łobuzersko.
Kocham ten Jego uśmiech!
- I tak już jestem cała mokra, więc jak mnie pochlapiesz, to nic się nie stanie.
- Spokojnie, wymyślę coś innego. Zemsta będzie słodka- zaśmiał się.
- Akurat- wystawiłam język- Okej, pomożesz mi wyjść?- wyciągnęłam do niego rękę.
- Jasne- podszedł do mnie i złapał mnie za dłoń.
Ja w tym czasie szybko wciągnęłam go do basenu.
Wynurzył się po chwili.
A ja się śmiałam.
- O... Teraz to już wymyślę na Ciebie coś takiego...- On tez się zaśmiał.
- Ale co? Przecież fajnie jest się tak orzeźwić po podróży, no nie?
- W sumie to tak...A jeszcze jak siedzisz w basenie z taką dziewczyną jak Ty, to już w ogóle jest super- uśmiechnął się do mnie i puścił oczko.
- Ojej, dzięki- tez się uśmiechnęłam.- To wychodzimy już? Jutro sobie popływamy.
- No dobra. W sumie jestem już trochę zmęczony.- odpowiedział Chris.
Szybko wyszedł z basenu i pomógł mi wyjść.
- Dziękuję- chciałam pocałować Go z policzek, ale Chris złapał mnie za twarz i pocałował w usta.



_____________________________
Hej wam ;* Przepraszam, że tyle nie dodawałam ale miałam remont w domu i nie miałam dostępu do Internetu a ostatnio chodziłam wieczorami a jak przychodziłam, to byłam tak zmęczona, że nie miałam siły napisać nic nowego ;p

Dziękuję za miłe komentarze przy poprzednim rozdziale :)

Dziś od rana słucham piosenki : P!nk - Fucking Perfect
Jak ona mi się podoba ;p Piosenka znaczy sie ;))

Zastanawiam się nad jedną sprawą.. CZy nie zakończyć tego bloga za kilka rozdziałów?
Bo ostatnio nie mam czasu pisać;/
Rozdziały dodaje rzadko..;/
bo kwiecień i maj ;/ najgorsze miesiące- bo szkoła..
Chyba, że będę dodawała ale nie za często .. raz na tydzień, na dwa tygodnie.
Sama nie wiem ...
W sumie to będzie mi szkoda tak to zakończyć ;pp
Przemyślę to :)
A WY co sądzicie? CO powinnam zrobić?

Pozdrowienia i buziaki ;**
Zakręcona^^