czwartek, 6 października 2011

36

Kolejne godziny niewiedzy . Nie wiem co będzie dalej . Nie wiem , co może się wydarzyć. Nie wiem , co będzie . Boję się . Najbliższa doba miała o wszystkim przesądzić . Nic nie działo się podczas niej , lecz nadal żyję w strachu . Mimo , że nie dopuszczam do siebie myśli , że coś może się stać , to pojawia się mi ona gdzieś w głowie. Boję się . Tak cholernie się boję , że coś się stanie .
STOP ! Nie dopuszczaj do siebie takiej myśli . Wszystko będzie dobrze . Chris wyzdrowieje i wszystko się ułoży . A jeśli nie ? Jeśli nie wyzdrowieje ? Do cholery przestań myśleć negatywnie . Wszytko będzie dobrze .
Miałam mętlik w głowie . nie potrafiłam sobie z tym poradzić . To było zbyt trudne.
Nic się nie działo . Kompletnie nic . Siedzę już tu od kilku godzin , a on nie dał żadnych oznak życia . Nie poruszył nawet palcem . Jedyne oznaki tego , że on jeszcze żyje to dźwięk tych wszystkich podłączonych do niego kabli . Dzięki nim wiem , że jest on wśród nas . Tak bardzo chciałabym , żeby się obudził , wstał , popatrzył na mnie tymi pięknymi oczami i powiedział coś do mnie . Nawet jeśli potem nie mielibyśmy już być razem to chce , żeby on żył . To nie może się tak skończyć . To wszystko przeze mnie . Jeżeli coś mu się stanie ... nie daruję sobie tego.. Wtedy już nie będę miała po co tu być . Moje życie straci cały sens . Nie będę miała po co żyć .
Błagam , niech on przeżyje

* * *

Czy to niebo , czy jednak piekło ? Gdzie jestem ? a może to czyściec ? Co się ze mną stało ? Gdzie ja jestem ? Nie wiem , co się ze mną dzieje . Czuję , że wiszę nad jakąś przepaścią . Nie wiem , co się dzieje . Próbuję stąd uciec . Na marne . Nie mogę poruszyć nogami . Nie mogę stąd wyjść i powrócić do życia . Nie mogę . Nie potrafię. Nie wiem jak.
Próbuję , próbuję , próbuję ... Bez skutku .

Czuje, właśnie poczułem, jak ktoś dotknął mojej ręki. Muszę dać jakiś znak.

* * *

Leżę z opartą głową na skrawku Jego łóżka , trzymając go za rękę . 
Poczułam coś . Jakiś ruch . No nie było przewidzenie , ani sen . On właśnie poruszył palcem . !




________________________________________________________
Tu Zakręcona ^^
Dziś taki krótki , ale obiecałam , to wzięłam się za pisanie . Miałam odrobinę więcej czasu , więc napisałam obie kwestie. 
Nie widzę głębszego sensu w tym rozdziale , nie przynosi też żadnych nowych wydarzeń , ale poniekąd tak miało być .

Także do następnego ;**
Paaa <33
Kocham Was .

Ps. To nuta , przy której pisałam rozdział Blue - Breathe Easy . Jest prześliczna . Uwielbiam ją . Na mnie działa jak jakiś wyciskacz łez . Polecam . ;)

wtorek, 4 października 2011

;p

Jest lepiej . Sprawy powolutku się układają .
Ponadto bardzo wspierają mnie Wasze komentarze , za co serdecznie w imieniu swoim i Bejbe.(;  dziękuję ;**

Co do rozdziału.... Postaram się , żeby pojawił się w tym tygodniu ;) mam nadzieję, że się uda ;]

Piszecie o happyendzie... A to pozostanie tajemnica.. Wszystko się okaże.. Mogą pojaiwć się nieoczekiwane zwroty akcji.

A teraz mała sonda. Napiszę ją w poście , będzie szybciej .

1) Co ma dalej dziać się z Chrisem .
a) leży w szpitalu
b) umiera
c) traci pamięć
d) zdrowieje
e) zdrowieje , ale odwraca się od najbliższych.

2. Czy wprowadzić znowu Richiego do opowiadania ?
3. Macie pomysły ma zwroty akcji ?

Mam pewien pomysł , mogę zrobić dedykacje do każdego rozdziału , tylko musicie mi pisać dla kogo. ( Będzie to pierwsza zgłoszona osoba , która napisze to w komentarzu .)
Poza tym piszcie swoje pomysły co do dalszych losów bohaterów , a najciekawsze wpleciemy do opowiadania - można powiedzieć , że będziecie je tworzyć razem z nami.
To tyle . Dzięki za poświęcone kilka minut na przeczytanie moich przemyśleń.
Pozdrawiam, Zakręcona^^