Richie rzucił się na Chrisa z pięściami.
Zaczęli się bić.
Nie wytrzymałam tego.
-Uspokójcie się!- wrzasnęłam ale oni nie zwrócili na mnie uwagi.- Bo sobie coś zrobię! – krzyknęłam.
W tym momencie Chris natychmiast puścił Richiego, a ten uderzył Chrisa jeszcze pięścią w twarz.
Od razu pociekła mu krew.
Jak ja nie lubiłam, jak komuś leci krew.
Od razu jest mi niedobrze i nie wiem czemu ale smutno.
Okazało się, że Chris ma rozwaloną wargę.
Wnerwiłam się na Richiego.
-Idź stąd – powiedziałam do niego.
-Ale Emm..
-Idź- powtórzyłam.
Chłopak tylko się na mnie patrzył.
-Chris, chodź do pokoju.- powiedziałam.
On nic nie odpowiedział, tylko wszedł, a ja za nim, trzaskając za sobą drzwiami i zostawiając Richiego na korytarzu.
W POKOJU :
-Twój telefon- dał mi go Chris.
-Dzięki- schowałam go do kieszeni.- Masz gdzieś apteczkę? -spytałam.
-Nic mi nie jest, a poza tym...Poradzę sobie.
-Ale ja chcę Ci pomóc.
-Dzięki, ale nie chcę, żebyś rozmawiała ze mną wyłącznie z litości.
Nie wiedziałam, co w tym momencie powiedzieć i spuściłam wzrok.
Chłopak to zauważył.
OCZAMI CHRISA:
Emma spuściła głowę.
-Idź do niego- powiedziałem jak najspokojniej się dało, jednak głos trząsł mi się z rozżalenia.
-Nie- niemal krzyknęła i to od razu- On... Jak mógł Cię uderzyć...Nie miał prawa...
Nie podobało mi się, że Emm lituje się nade mną.
-Zasłużyłem na to.
-Słucham?
-Po tym... Po tym, co myślisz, że Ci zrobiłem... Należało mi się za to, że przeze mnie cierpiałaś.
Nastała niezręczna chwila ciszy.
-Chris, nie mów tak. Nie udało się. Po prostu- głos trząsł jej się, gdy to mówiła.
-Ale...To zresztą nie było tak jak myślisz.
Wszedłem z nią na to zaplecze, bo podobno potrzebowała mojej pomocy- spojrzałem na nią jak zareagowała. Siedziała z lekko schyloną głową, zerkając na mnie chwilami.- Więc poszedłem. Pomogłem jej zdjąć jakies pudła, a w międzyczasie ona mnie pewnie rozpięła. Nawet tego nie czułem. Po zdjęciu tych cholernych pudeł ona złapała mnie za rękę i wyszliśmy stamtąd.
Nawet nie zauważyłem, że jest porozpinana, ale przysięgam, że zrobiła to sama...
A ja nawet głupi nie zdążyłem wyrwać swojej ręki z jej uścisku, bo to była tylko chwila.
A potem- zmierzałem chyba do najgorszego.- ona mnie pocałowała.
Widziałaś przecież, że się oderwałem.
Potem zobaczyłem Ciebie.
Do tamtej powiedziałem tylko, że jest wredną su*ą i podbiegłem od razu do Ciebie, a ty chlusnęłaś mi wodą w twarz.
Resztę już znasz.
Przestałem mówić. Spojrzałem na Emmę... Patrzyła się na mnie.
- Cholera, jaki ja byłem głupi, że chciałem jej pomóc.
Skończony idiota...Ale proszę...- to mówiąc uklęknąłem przed nią i lekko dotknąłem koniuszkami palców jej dłoni. Spojrzałem jej głęboko w oczy - Uwierz mi. Nic się nie wydarzyło. Proszę, wybacz mi... Błagam, wróć do mnie...Ja Cię nadal kocham... Zresztą, nigdy nie przestanę..
W tym czasie Emmie po policzku popłynęła łza.
_________________________________________
Jak na razie to tyle;p
Może jutro dodam, postaram się;p
* pisałam gwiazdką bo nie chcę Was demoralizować xD Hahaha
Podoba się?
Proszę o pisanie komentarzy, bo nie wiem, czy jeszcze KTOŚ to czyta ;/
Aha...I wstawiać linki, np. z bohaterami, jak wyglądają?
I miejscami w których są?
Odpowiadajcie w komentarzach ;)
Kocham Was, wiecie?
Buziaki x3
Ja to czytam od początku ale czesto mi sie komentowac nie chce . XD .
OdpowiedzUsuńNie wstawiaj . Po co ? .
Szkoda roboty . XD . zamiast tego pisz dłuzsze opowiadanie . I wez niech Emm mu uwierzy ! : ddd .
A i nie rób tak jak reszta ze oni sie pogodzą a tu koniec ksiązki . : > .
Niech bd długa ! Bo masz talent ! : d.
Michasia :**
Czytam, czytam i nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, więc życzę Ci weny i duuużo czasu;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Laura;)
super ;P
OdpowiedzUsuńczekam na następny..! :D
zajrzyj czasem na :
http://www.i-like-sky.blogspot.com/
pozdro
Strasznie fajny ten blog i ten rozdział też mi sie podobał już się nie moge doczekać nowego postu.
OdpowiedzUsuńPozdro... :)
Fajnie piszesz, podoba mi się i jestem ciekawa co będzie dalej ;p;p
OdpowiedzUsuńhttp://any16-dancingthedark.blogspot.com/ - adres mojego bloga z chęcią dowiem się co będziesz o nim sądziła