CHRIS:
Usiadłem obok niej.
Patrzyłem jej prosto w oczy. Łza spływała jej po policzku. Nie wiem co czuła, co myślała w tym momencie. Jestem pewien tylko jednego. KOCHAM JĄ I NIGDY NIE PRZESTANĘ!
EMMA:
Co ja mam teraz zrobić? On mnie przecież zranił... Ale ja Go kocham.
Ale czy mam wierzyć w Jego historię?
Czy tak było naprawdę?
Miałam mętlik w głowie.
-Chris- zaczęłam prawie szeptem.- ja...to trudna... – wstałam- przepraszam, muszę to wszystko przemyśleć i poukładać.
-Oczywiście- uśmiechnął się do mnie delikatnie.- Kocham Cię.
A ja tylko wyszłam z pokoju.
Weszłam do swojego pokoju i poszłam do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą, by ochłonąć z nadmiaru emocji.
Nie wiedziałam, co mam teraz robić. Czy mu uwierzyć czy nie?
Cholera, jakie to życie jest skomplikowane.
Usiadłam na swoim łóżku i zaczęłam rozmyślać... Nagle przypomniałam sobie, że miałam zadzwonić do rodziców.
Wystukałam czym prędzej numer mamy i wcisnęłam zieloną słuchawkę.
Mama odebrała po dwóch sygnałach.
-Cześć córciu.
-Hej. Co u was słychać?
-Świetnie. Jest dobrze. Tata złapał przeziębienie ale już mu przeszło. Teraz jest na spotkaniu.
-Aha, to dobrze, że już okej. A jak konkursy taneczne?
-Bardzo dobrze. Dziś zajęłam pierwsze miejsce...Ale... Nadwerężyłam nogę. Jak na razie to koniec z tańcem.
-Co takiego?- zasmuciłam się- I co teraz będzie?
-Spokojnie, teraz będę nauczycielką tańca w szkole tanecznej. Dostałam już stałą pracę. Tylko... Musimy się wszyscy przeprowadzić.
-CO?! – krzyknęłam do słuchawki.
-Kochanie, to konieczne.
-Kochanie?! Nawet tak do mnie nie mów. Ty niszczysz moje życie!- to mówiąc rzuciłam telefonem o podłogę, aż wypadła z niego bateria.
Wyszłam z pokoju.
Musiałam się przejść i przemyśleć to wszystko.
Co teraz będzie? Co z Ashley i Jake’am? Co z Chrisem?
Poszłam na plażę. Usiadłam na jakimś wielkim konarze drzewa wyrzuconym przez morze. I najzwyczajniej w świecie zaczęłam ryczeć.
* * *
Posiedziałam tak długi czas myśląc o wszystkim.
Zaraz miało zajść słońce więc wolałam wracać do hotelu.
Pewnie Ashley się o mnie martwiła.
Wstałam, otrzepałam się i szłam do hotelu. Po drodze widziałam obściskujące się pary idące pewnie na zachód słońca.
Cholera, w takiej sytuacji widzę takiego rodzaju obrazki.
Byłam już blisko, gdy nagle usłyszałam na chodniku kroki.
Ktoś się za mną skrada. Obejrzałam się szybko i zobaczyłam zarys sylwetki jakiegoś kolesia.
Zaczęłam iść szybciej.
Ta osoba za mną także.
Nie miałam nawet telefonu, żeby zadzwonić po Jake’a, żeby po mnie wyszedł.
Byłam coraz bardziej przerażona.
Miałam uciekać czy iść spokojnie?
Zaczęłam biec. Ten koleś też i czułam, jak mnie dogania.
Spanikowałam jeszcze bardziej i biegłam coraz szybciej.
TEN KTOŚ złapał mnie za ramię.
Zaczęłam piszczeć.
-Uspokój się- powiedział ktoś nagle.
-Chris?- spytałam.
-Tak. A spodziewałaś się kogoś innego?
-Ja nie...Ty...Wiesz jak mnie wystraszyłeś?!
-Przepraszam. Ja po prostu. Martwiłem się o Ciebie i poszedłem Cię szukać.
-Dzięki. To miłe..- powiedziałam smutno, spuszczając głowę.
-Stało się coś?
-Nie...Właściwie to tak...Nie wiem...
-O co chodzi?
-Bo ja-łzy napłynęły mi do oczu.- muszę się stąd wyprowadzić.- łza spłynęłam mi po policzku.
-Ale jak to? Gdzie? Proszę, nie płacz- wytarł mi łzy chusteczką.
-Nie wiem dokładnie gdzie. Gdzieś za granicę. Gdy tylko dowiedziałam się o przeprowadzce, to rzuciłam telefonem....
-Cholera...Jak to?! Ale ty nie możesz...!
-A najgorsze jest to...Ze ja...Nie chcę Was opuszczać.- kolejna łza spłynęłam mi po policzku.
-Nie zostawisz nas. Wymyślimy coś. Obiecuję Ci.- otarł mi łzy chusteczką, ale jemu samemu łzy napłynęły do oczu.
W tym momencie nie wytrzymałam i przytuliłam się do niego.
_____________________________________
Nowy;)
Rozdział pisany przede wszystkim przy piosence Ne-Yo "One in a milion"
Podoba się?
Mam napisany kolejny rozdział ale nie do końca wiem co sie może jeszcze wydarzyć;/ Dziś nie mam pomysłu...
Piszcie w komentarzach, co chcecie, by się wydarzyło a postaram się wpleść to jakoś w moje opowiadanie;)
pozdrawiam serdecznie ;*
Zakręcona^^
Dziękuje bardzo za tak pozytwyny odbiór mojego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że sama piszesz.
Życzę Ci tylko wytrwałości i odwagi !
Pomysły same sie znajdę uwierz mi :*
Pozdrawiam !
super.!
OdpowiedzUsuńhmm.. żeby było ciekawiee.. ;P
pozdro ;D
Ciekawe opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta:)
świetna notka.;)
OdpowiedzUsuńNajs...*; Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńsuper piszesz. tylko wiesz może nie wklejaj linków bo to trochę dziwnie wygląda jak się czyta. dodawaj następny=]
OdpowiedzUsuń