czwartek, 10 listopada 2011

37

Czułam ... Naprawdę poczułam jakiś ruch . Nie wiedziałam co robić . Czy zawołać lekarza , czy napawać się w samotności tą chwilą . Pomyślałam jednak rozsądnie i powiadomiłam lekarza .
Kazał mi wyjść z sali , ponieważ ma robić jakieś badania .
Nie wiem , ile czekałam na korytarzu , ale byłam tak zmęczona , że chyba odpłynęłam , choć nie straciłam świadomości .
Gdy lekarz wyszedł z sali od razu wstałam .
- Doktorze , co się dzieje ?
- Pacjent jest w coraz lepszym stanie . Jego stan wydaje się stabilny .
- Jak to wydaje się ?
- Jest stabilny , ale jeszcze wszystko może się zdarzyć . Ale na chwilę obecną nie ma żadnych zagrożeń .
- A kiedy się wybudzi ?
- Tego nie mogę pani powiedzieć . Każdy organizm inaczej reaguje na narkozę , nie mogę podać dokładnie . Jednak powinno się to stać w tym tygodniu . Miejmy taką nadzieję .
- Tak .. Miejmy taką nadzieję .. Czy mogę tam wejść >
- Oczywiście , a tymczasem ja idę do innych pacjentów . Ale jeszcze tu zajrzę . Więc do zobaczenia.
- Do widzenia .

Weszłam do sali . Chris wydawał się coraz silniejszy . Przypominał w końcu siebie . Jego twarz - mimo że wychudzona , była podobna do MOJEGO Chrisa , tego , którego kocham .


KILKA DNI PÓŹNIEJ :
Jest coraz lepiej . Wczoraj Chris znowu poruszył palcami . Daje oznaki życia . Jestem taka szczęśliwa . Siedzę tu od rana . Na noc byłam w domu , ponieważ rodzice kazali mi odpocząć . Nie powiem , to siedzenie dzień w dzień w szpitalu bez snu , funkcjonując jedynie dzięki kofeinie zawartej w kawie , którą piję hektolitrami , jest męczące . Jednak dzisiaj jestem wypoczęta . Tą noc mogę posiedzieć .
Weszłam do sali z kolejną porcją kawy . Upiłam łyk i postawiłam na stoliku . Spojrzałam na Jego twarz . Przypomniałam sobie , jak się poznaliśmy .. Przypomniałam sobie wyjazd nad jezioro , nad morze . Te wszystkie cudowne chwile . Nie wiem czemu , ale rozpłakałam się . Ale ze szczęścia . Dlatego , że najgorsze już za nami . Lekarz mówi , że stan jest stabilny , teraz będzie tylko lepiej . Pierwszy raz od tylu dni delikatnie się w niego wtuliłam. Niesamowite uczucie. 

Coś łagodnie dotknęło mojego ramienia . Przestraszyłam się , ponieważ nie słyszałam aby ktoś wchodził ...
Był to ...


_________________________________________
Powiedzmy , że wyzdrowiałam ;]
Dodaję nowy ;] Pisałam go teraz - pełen spontan .
Coś mnie kusi , żeby dodać jeszcze jeden , ale niee wiem sama ;)
Pozdrawiam ;**
Zakręcona^^

2 komentarze:

  1. Właśnie miałam położyć się spać ale coś mnie ruszyło i sprawdziłam czy przypadkiem nie dodałaś nowego rozdziału i jakież było moje zaskoczenie kiedy ujrzałam że jest, no mam nadzieję że nie bez powodu kusisz kolejnym rozdziałem, dodasz wierzę w to hehe niezbyt długi rozdział ale wybaczam bo byłaś chora a poza tym ciekawy jest a zresztą dodasz następny to nam wynagrodzisz że tyle czekaliśmy

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa nareszcie ! ; DD . Dodaj następny dodaj !

    Kasia < 3 .

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za wszystkie komentarze:)
Zapraszam do przeczytania kolejnego postu ;)
Pozdrawiam :*