sobota, 3 grudnia 2011

39

Złączyliśmy się w delikatnym pocałunku ...
***

Po chwili odłączyliśmy się od siebie. Jednak bałam się otworzyć oczy. Bałam się , że to tylko piękny sen.
- Tak za tym tęskniłam.- powiedziałam i dotknęłam jego delikatnego ale zarazem męskiego policzka.
- Ja też . Nie mogę się doczekać, kiedy stąd wyjdę. Nareszcie wszystko się ułoży.
- Poczekaj jeszcze. Lepiej jak tu poleżysz i w pełni zregenerujesz siły. Mamy jeszcze dużo czasu.
- Ja ... Masz rację.- nagle posmutniał.
- Co jest? Co się stało? Źle się czujesz?
- Nie, nie chodzi o to... Po prostu...To moja wina. Postąpiłem nierozsądnie i niedojrzale. Do końca będę to sobie wypominał... I...
- Csiiii...- przyłożyłam mu palec do ust- To się już nie liczy. Ważne, że już wszystko jest w porządku. Nie wracajmy do przeszłości. To nie ma sensu. I tak już nic na to nie poradzimy. Najważniejsze, by o tym zapomnieć.

***

Czy chodzi jej o mój wybryk czy o nas, o to, że byliśmy razem? Co, jeśli ona nie będzie chciała ze mną być, albo zrobi to z litości, bo boi się, że znowu sobie coś zrobię?
- Emm, my... Musimy chyba porozmawiać...
- O czym?- spytała, choć chyba domyślała się, o co chodzi.
- Wiesz, o tym , co było kiedyś. O nas ... O tym, co się stało.. Jaaa...
 W tym momencie do sali weszli Ashley z Jake'am
- Chris, jejju, jak to dobrze ..- powiedziała od razu Ash.
- Miło Cię widzieć żywego- jak zwykle zażartował Jake.
- Hej. Was też dobrze widzieć.
- A jak się czujesz?-spytała przyjaciółka.
- Jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że niedługo wreszcie wrócę do domu. 
- Miejmy nadzieje- powiedział Jake.- Bo ja z nimi dwiema nie wytrzymam , nie wyrabiam już.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Atmosfera była optymistyczna. Nikt nie wspominał o starych błędach. Rozmawialiśmy i śmieliśmy się cały czas. Dobiegała 21:00 czyli koniec odwiedzin.
- My musimy już niestety iść- powiedziała Ashley.- Jeśli chcesz, to odwiedzimy Cię jutro.
- No jasne, wpadnijcie.
- Ja zostanę.- powiedziała Emma.
- Nie- powiedziałem bez namysłu.- Musisz odpocząć, przyjedziesz jutro. Ja sobie poradzę. Wypocznij. 
- Ale ..
- Nie ma żadnego ale. Wracasz z nimi i już. Koniec dyskusji.
- No niech Ci będzieee..
- Zobaczymy się jutro.
- taaak .. Pa- nachyliła się nade mną i pocałowała w policzek.
Potem pożegnali się Ash i Jake.
Byłem już wyczerpany, więc poszedłem spać.

***

Wracałam do domu. Chris miał rację. Byłam padnięta. Przy nim tego nie czułam ale teraz w samochodzie zmęczenie dawało o sobie znać. Nie chciałam jednak usypiać tutaj. Wolałam wytrwać i położyć się wygodnie do łóżka. 
- Ash, jesli nie masz planów-spojrzałam na Jake'a- to zostaniesz na noc? Jakoś sama nie chcę dziś siedzieć w domu.
- Jasne, żaden problem. Zadzwonię tylko do mamy, by się nie martwiła.
Po kilku minutach dojechaliśmy pod dom. Pożegnałyśmy się z Jake'am i weszłyśmy. O dziwo , w kuchni paliło się światło. Strasznie się bałam mimo tego weszłyśmy.
- Tato?- nie wierzyłam własnym oczom.
- Emma , no nareszcie jesteś - uściskał mnie.- Witaj Ashley.
- Dobry wieczór.
- To już koniec trasy, coś się stało?- spytałam.
- Nie , trasa najprawdopodobniej się przedłuży. Przyleciałem sprawdzić co tu się dzieje. Mama niestety nie mogła. Kazała Cię uściskać i przekazać, że tęskni.
- Ja też tęsknię za nią.
- A co z Chrisem?
Wcześniej nie opowiadałam im dokładnie przez telefon co i jak . Dopiero teraz porozmawiałam z ojcem . niestety , rano znowu leciał do mamy. To była tylko wizyta kontrolna.
Weszłam do siebie do pokoju , gdzie leżała już Ash.
- Emm , idziemy spać?
- A chce Ci się?
- Nie, ale Ty powinnaś. Jesteś zmęczona.
- Niedługo pójdę, ale nie od razu.
Przyniosłam jeszcze napój. Tak , nie jadłyśmy w nocy.
- Słuchaj- zaczęła przyjaciółka- Czy Ty.. Będziesz z Chrisem? Co z wami się stanie?
- Ja sama nie wiem. Pragnę tego cholernie ale też się boję. Że znowu nie wyjdzie a on zrobi sobie kolejną krzywdę. Wiesz jak ja się bałam.. Że on..- po policzku spłynęła mi łza- Że on z tego nie wyjdzie.
- Emm , kochanie , nie przejmuj się , wszystko w porządku- przytuliła mnie.- Zapomnij o przeszłości. Liczy się teraźniejszość. Jeszcze wspomnisz moje słowa. Spójrz mi w oczy..
Spojrzałam..
Ash dalej kontynuowała: - Wiesz, że jesteście dla siebie stworzeni, łączy Was silne uczucie. Musi być dobrze.
- Wierzysz w to?
- Kochanie.... Inaczej być nie może. Nie wyobrażam sobie tego.


____________________________________________________
Witam ;) Tu Zakręcona^^
Kolejny napisałam sama ;] .. 
A Bejbe.(; - zrozumcie ją , ma ogrom lekcji.

 Miałam strasznie dużo spr. i dopiero w weekend mogłam dodać. 
Jak się podoba?
Piszcie do mnie na gg ----------> Gdzieś tam podane ;p

Dziś tylko tyle , postaram się dodać jutro , bo dziś oczy mi się same zamykają ..-.-
I jak nowy wygląd bloga? ;D
Pozdrawiam ;**
Zakręcona^^




9 komentarzy:

  1. Jest meeega . ; D . Czekam na następny ; p .

    Kasia < 3 .

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział! w nowe zdj. świetne!
    KOCHAM!

    OdpowiedzUsuń
  3. super rozdział ciągle do niego wracam... czekam na następny aaa

    OdpowiedzUsuń
  4. kapitalnie ;)) czekam na następne..

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowne <3 ten blog jest toootaaalnie inny. potraficie zrobic cos takiego z czegos niewielkiego. przeciez jest tylko kilku bohaterow. i przeciez przez caly czas, kiedy piszecie bylo malo akcji. a duzo rozdzialow. potraficie rozciagnac sytuacje do granic i trzymac w niepewnosci nie tylko kiedy czekam na nowy rozdzial, ale nawet w srodku. nie moge sie doczekac kiedy przewine strone w dol. to jest po prostu magiczne <3 juz dawno nie czytalam czegos tak dobrego. a szczegolnie ze w ciagu roku szkolnego wgl tak malo sie czyta ;( zaluje strasznie, ze nie potrafie tak pisac. a szczegolnie podoba mi sie tutaj takze to, ze jest tu Chris <3 a nie wiem czy wiesz, ale mam obsesje na punkcie tego imienia, miedzy innymi dlatego, ze kocham, ubiostwiam, uwielbiam (nie ma slowa, ktore bardziej to opisze hahahah) Chrisa Browna <3333 czekam na kolejny. napisz na moje gg, albo ja napisze do cb jak cie zlapie ;) 21712517 :*
    our-mystery-our-secret.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. no masz babo placek, ale ci dalam "komentarzyk" do czytania buahah <3 a poza tym to ja nie wiem czy teraz zasne, jak to przeczytalam. w razie czego ty mi usprawiedliwiasz polski i niemiecki jak nie dojde na czas :* :P

    OdpowiedzUsuń
  8. buhahahahah :D ale się Nananana rozpisała :) ale ma całkowicie rację! i nie mam zamiaru przepisywać tego samego ;)kiedy next?! bo ja już wytrzymać nie mogę!

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za wszystkie komentarze:)
Zapraszam do przeczytania kolejnego postu ;)
Pozdrawiam :*