piątek, 17 września 2010

Rozdział 12

Szkoda, że za kilka minut wyjeźdżamy- powiedziała Ash
- No.
Jeszcze troszkę pogadałyśmy no i musielismy jechać. Wsiedliśmy do samochodu. Jak zwyklę Ash usiadla z przodu, a ja z Chrisem na tyle. Cieszyłam się z tego, bo wiedziałam że Ashley zrobiła to dla mnie.
Byłam zmęczona. Za jakieś 20 min zasnęłam oparta głową o Chrisa. Obudziłam się jak dojeżdżaliśmy do celu.
- Hey śpiąca królewno- powiedzial Chris z Jak'iem jednocześnie,(pewnie się umówili jak spałam)
- Hey.- powiedziałam i wzięłam głowę z ramienia Chrisa.
Za 15 min byliśmy już pod moim domem.
- Pa, zadzwonie później do cb- powiedział Chris i nie mocno prszytulił
- Narka - powiedział Jake
- Pa Emm.- powiedziała Ash- Dzięki za te 3 dni były super.
- Pa, to ja dzięki- odpowiedziałam.
W domu zostawiłam walizki a dokłądniej wrzuciłam je do szafy. Szybko poszlam do sklepu i kupiłam jakieś ciastka do kawy i jeszszcze kilka innych rzeczy. Kiedy wracałam do domu zobaczyłam że stoi ciocia.
- Hej ciociu-powiedziałam
- Cześć słonko.
Otworzyłam drzwi, zrobiłam kawę. pogadałyśmy trochę. Ciocia musiała wracać do pracy. Więc Pożegnała się i poszła. Umyłam szybko naczynia i trochę ogarnęlam dom. Później rozpakowałam walizkę, zrobilam pranie i siadłam na kompa. Cały czas czekałam na Chrisa miał zadzwonić. Sprawdziłam pocztę i weszłam na gg. Nie było z kim pisać więc je wyłączyłam. Nagle zadzwonił telefon...
Chciałabym, by był to Chris. Jednak dzwoniła Ashley:
-hej emm.
-no hej
-oh, co ty masz taki głos smutny? Spodziewałaś się kogoś innego?
- nie. Tylko jestem zmęczona po podróży.
- -aha.to idź się wyśpij, bo wioeczorkiem jedziemy na dyskotekę.
- My?
- No tak. Ja z Jake’am i ty z Chrisem.
W tym momencie poprawił mi się humor.
-Jasne.-odpowiedziałamJ
-ok. To szykuj sięJ
- Jasne, a o której po mnie wpadniecie?
- Hm..Około 20:00
- Okay.To do zobaczenia.
- -pa-powiedziała Ash i odłożyła słuchawkę.
Poszłam wziąć długą odświeżającą kąpiel. Siedziałam w wannie chyba z 1,5 godziny, gdy nagle zadzwonił dzwoneki do drzwi.
Założyłam więc na gołe ciało krótki szlafroczek. Tak bardzo chciałam, by w drzwiach pojawił się Chris. Jednak był to listonosz. Przyniósł mi pieniądze, jakie wysłali mi rodzice.
Poszłam do swojego pokoju przyszykować ciuchy. Wybrałam czarne leginsy, turkusową tunikę z odkrytymi plecami oraz granatowe baleriny. Wyprasowałam rzeczy, i położyłam się na łóżku.
Obudziłam się za kilka godzin. Na zegarku była 18:00.
Poszłam do łazienki, by się przyszykować.
Byłam gotowa około 19:30.
Poszłam jeszcze do kuchni by cos przekąsić.
O 20:0) przyjechali po mnie. Gdy weszłam do samochodu, czekała na mnie okropna wiadomość



Kochani na dzis to tyleJ
Postaram się dodać jutro.
Pozdrawiam. Buziaki :**

3 komentarze:

  1. Pięknie =)
    ciekawie się zakończył ten rozdział ;DD

    pzdr.
    Karcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to fajnyy , tylko jestem ciekawa jaka okropna wiadomość . Czekam na następny rozdzialik . ; D ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. super.
    ciekawe co to bd ; ))

    by: miś lu go . #

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za wszystkie komentarze:)
Zapraszam do przeczytania kolejnego postu ;)
Pozdrawiam :*