Kiedy wracaliśmy do namiotów była jakaś 5:15 . Kiedy dojechaliśmy przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Chociaż nie graliśmy w butelkę no i nie mieliśmy zadania spałam w 1 namiocie tylko z Chrisem.
Zasnęłam bardzo szybko nawet nie zdążyłam pogadać z Chrsem. Obudziłam się o jakiejś 14 wiedziałam, że wracamy dzisiaj i bardzo żałowałam. Gdy tylko wstałam zobaczyłam, że Chrisa nie ma w namiocie. Więc się ubrałam w bluzke na ramiaczkach i jeansowe spodenki i kolorowe trampki. Gdy się ubrałam,umalowałam akurat do namiotu weszła Ashley.
- Hej nie obudziłam Cię?
- Nie ale niedawno wstałam, wiesz gdzie Chris ?
- Tak gadają o czymś z Jak'iem.
- Aha
- Mam dobrą wiadomość - oznajmiła
- Jaką ?
- Zamist jechać dzisiaj jedziemy jutro przesunął nam się termin wyjazdu.
- To super.
Pogadałyśmy troszkę i poszłyśmy do chłopaków. Ash otworzyła namiot i akurat gadali o samochodach tak jak zawsze chlopaki a o czym innym?
- Cześć śpiąca królewno - przywital mnie Jake
- Hej - powiedział Chris po czym posłał mi łobuzerskie spojrzenie.
- Hello - odpowiedziałam
Gadaliśmy troszkę o morzu itd. Z tego wszytskiego zapomniałam zadzwonić do rodziców. Wyszłam na zewnątrz i wybrałam numer mamy.
- Cześć córciu dlaczego tak długo nie dzwoniłaś ? jak w domu? - zapytała mama
- No hej, Nie miałąm za bardzo czasu, no bo Ash wprowadziła się do mnie na kilka dni i tak plotkowałyśmy cały czas, że jakoś zapomniałam.
- No to super.
- Mamo a jak u was? zajechaliście bez problemów?
- Tak, wszystko było w porządku.
- To dobrze. Pozdrów ode mnie tatę.- powiedziałam
- Dobrze. nie będę ci przeszkadzała widzę że się dobrze bawisz. Poza tym mam wystep. Kocham cię pa.
- Udanego występu. Pa - powiedziałam i się rozłączyłam.
Wróciłam do namiotu Ash i Jak'a.
-Gdzie dzwoniłaś?- spytała Ashley?
- Do rodziców.
- i co im powiedziałaś?
- Że zamieszkałaś u mnie na kilka dni i wypadło mi z głowy, żeby do nich zadzwonić.
- I uwierzyli w to?
- Mama tak..Na szczęście z ojcem nie rozmawiałam, bo zaraz zacząłby coś podejrzewać.
- Ach, ty kłamczucho- powiedział Jake.- Dobrze. Trzeba mieć trochę charakteru. A właśnie, idziemy się kąpać?
- Ja mogę iść- powiedział Chris- A wy dziewczyny?
- Ja też mogę iść- powiedziała Ashley.-A ty Emm..?
- Sama nie wiem. Nie bardzo mam ochotę.
Jake zaczął- Czy masz ochotę czy nie to i tak wylądujesz w wodzie.Ja z twoim chłopakiem wrzucimy cię do niej.
Strzeliłam buraka. Przecież Chris nie jest moim chłopakiem. Spojrzałam się na niego. On także patrzył na mnie po czym powiedział:
- Jake, zajmij się swoją dziewczyną, bo ostatnio się za dużo sprawami innych interesujesz- i wystawił mu język- A poza tym, jak Emm będzie chciała wejść do wody to wejdzie. Nie będę jej do niczego zmuszał i ty też nie.
- Spoko stary ja to dla żartów mówiłem.
- wiem..Ale warto było to powiedzieć, by zobaczyć twoją minę.- po czym, dodał do mnie.- Ale to co mówiłem o tobie to prawda. Uratuję cię przed nim.
- Dzięki-powiedziałam i dałam mu buziaka na niby.
A on przysunął się do mnie i pocałował mnie w policzek.
Tym razem Ash na to- Nie krępujcie się całować przy nas.
w końcu mi puściły nerwy- Zrozumcie, że my nie jesteśmy razem.,. Dotarło !?
Szybko wyszłam z namiotu. Chris wybiegł za mną.
- Czy coś się stało? wiem, że oni bywają czasem denerwujący, ale chyba nie z tej przyczyny się tak frustrujesz?
- Chodzi o to, że każdy widzi w nas parę..
Chris posmutniał.- Więc, jeśli nie chcesz ....
Przerwałam mu w połowie zdania i przytuliłam się do niego..
- Nie chodzi o to..Bo bardzo chciałabym .. Wtedy mnie pocałował
____________________________________________________________
Na dziś to tyle.. Podoba się?
Może dodam jutro.
Kocham was x3
Oj podoba , podoba . ; D
OdpowiedzUsuńExtra i nawet dość długi, pięknie ;D
OdpowiedzUsuńKarcia
no podoba podoba :D :D
OdpowiedzUsuńNadal czekam na zwrot akcji ....
Poppy
świetny !! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego bloga <3
oby następne rozdziały też były takie ciekawe i świetne <333 ;*
emilka :)
Ja chceee nooowyy! : DD
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dziś nie dodałam, ale napisałam mało i postanowiłam, że już dziś nie dodam..
OdpowiedzUsuńJak w szkole? ja już dziś miałam 3 kartkówki a jutro 2 i dlatego właśnie nie napisałam...
aha...Poppy...Zwrot akcji już niedługo :)
Kocham Was x3
ekstra ;D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://dla-marzen-warto-zyc.blogspot.com/
dopiero zaczynam także komentarze mile widziane ;]