Impreza zaczęła się o 20:00. My zjawiliśmy się tam około 21:00. Wysiedliśmy z samochodu. Wtedy Chris powiedział :
- ślicznie wyglądasz.
-Dzięki-odparłam- ty też się świetnie prezentujesz.
- Dzięki. Miła jesteś- po czym dał mi buziaka w policzek.
Było to świetne uczucie. wtedy przypomniałam sobie, co powiedział on wczoraj. Że mu się podobam. Kurcze, te wakacje są świetne. Chyba znalazłam sobie chłopaka .
Weszliśmy na imprezę. Myślałam, że nas nie wpuszczą. w końcu tylko niektórzy z nas byli pełnoletni. okazało się, że jest to lokal wujka Davida. Koleś załatwił nam więc wejściówki. Znaleźliśmy sobie stolik na 4 osoby. Dla Ashley i Jake'a i dla nas.
My- jak to świetnie brzmi.
Podszedł do nas kelner i zapytał, czy chcemy coś zamówić.
Chris zamówił dla nas po piwie.
-Zatańczysz ze mną?- zapytał.
- Jasne.-Tylko to zdążyłam powiedzieć, a już znajdowałam się w jego ramionach na parkiecie.
Gdy zaczęliśmy tańczyć, to poczułam, jak kilka dziewczyn "krzywo się patrzy" na nas. Och, pewnie mi zazdrościły, że tańczę z takim ciachem.
W końcu podeszła do nas "emówka" i powiedziała:
- Hej przystojniaku. Zostaw ta małą i chodź do mnie i do moich przyjaciółek. Zabawimy się.
- Dzięki. Wolę jednak zostać przy niej.
- Phi..Jesteś dla niej za przystojny- w tym czasie cała poczerwieniałam. Zachciało mi się płakać.- To pewnie twoja siostra. Haha.. Inaczej byś na nią nie spojrzał i nie przyszedł tu z nią.
- A własnie, że się mylisz- to mówiąc złapał mnie w talii i pocałował namiętnie.
Następnie spojrzał na tą dziewczynę.
- Wolę ją, od ciebie i tych twoich koleżaneczek.- w tym momencie ona odeszła bez żadnej gadki.
Chris spojrzał na mnie.
- Przepraszam-powiedział.
- Nie masz za co- to mówiąc spojrzałam mu w oczy.- Wszystko co powiedziała, owszem bolało, ale twój pocałunek złagodzi każdy mój ból.
To mówiąc, tym razem to ja go pierwsza pocałowałam
- Przepraszam. Poniosło mnie- w tym momencie strzeliłam buraka, jednak byłam na tyle odważna, by spojrzeć mu jeszcze w oczy.
On uśmiechnął się do mnie.- Dziękuję-powiedział- To było miłe.
Spojrzałam na niego i też się uśmiechnęłam.
-To idziemy do stolika? Pewnie chciałbyś się napić piwa?
- Jeżeli tylko ty chcesz.
- Ja nie muszę.
- więc zostaję tu. Jesteś ważniejsza od jakiegoś tam piwa.- znowu się do mnie uśmiechnął.
Przetańczyliśmy chyba z 7 szybkich piosenek.Byłam już zmęczona.
Chciałam już iść gdy nagle usłyszałam moją ulubioną wolną piosenkę.
Wtedy Chris powiedział- Moja ulubiona piosenka. wiem, że jesteś już zmęczona, ale proszę zatańczysz to ze mną?
- Tak się składa, że chciałam zapytać o to samo, bo to tez moja ulubiona piosenka.
Chris złapał mnie w talii obiema rękami, a ja położyłam mu ręce na szyi.
Oparłam tez głowę o jego ramie. Przetańczyliśmy tak większość piosenki, kiedy oderwałam od niego głowę i spojrzałam mu w oczy. Wtedy się pocałowaliśmy.
- Kocham cię.- powiedział Chris.
Nic nie odpowiedziałam, tylko znowu go pocałowałam.
____________________________________
To już drugi dziś, dlatego jest krótszy. Ale nie chciałam was trzymać w niepewności.
I jak, podoba się?
Jutro postaram się dodać kolejny.
Kocham Was ;*
Kocham Cię po prostu i to opowiadanie !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne to jest ; DDD
Pozdrawiam ^^ .
Kasia <3
Racja, świetnie piszesz :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karcia
Dodaj jak naj szybciej nastepny
OdpowiedzUsuń